Aktualności
Twoja głowa spadnie | premiera „Marii Stuart”
23/05/2022
Emblemat przedstawienia Maria Stuart. Fot. Maciej Landsberg, projekt: Elipsy
W roli Elżbiety, królowej Anglii – Danuta Stenka, w roli Marii Stuart, królowej Szkocji – Wiktoria Gorodeckaja.
Premiera Marii Stuart→, dramatu Friedricha Schillera w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego odbyła się 21 maja na dużej scenie Teatru.
Wytrawne dyplomatyczne gry, intrygi i machinacje, w których udział bierze cały dwór. Nikt nie jest bezpieczny, po zamkowych posadzkach stąpa się jak po kruchym lodzie. „Moja głowa była celem tych spisków, lecz to twoja spadnie!” – mówi Elżbieta. Jesteśmy świadkami pojedynku królowych, które szermują wzniosłymi deklaracjami, ulegają niskim pobudkom, wielokrotnie też zawodzi je polityczny instynkt. A historyczne tryby nie rozluźniają uścisku. Machina dziejów mieli powoli, precyzyjnie i skutecznie.
W wielkim dramacie politycznym do głosu dochodzą emocje, splot polityki i osobistych pasji okazuje się nierozerwalny – obcujemy z wartościami najwyższymi – poczuciem godności i odpowiedzialności i najniższymi – hipokryzją, zawiścią, okrucieństwem. Czy w tyglu historyczno-osobistych batalii uda się ocalić własne człowieczeństwo?
Zdjęcie promocyjne przedstawienia Maria Stuart; na zdjęciu: Wiktoria Gorodeckaja, Danuta Stenka. Fot. Maciej Landsberg, koncepcja: Elipsy
Z tekstu Magiel władzy Tadeusza Zatorskiego zamieszczonego w programie przedstawienia: „Dwudziestego kwietnia 1799 roku Schiller pisze do Goethego: »[…] Zabrałem się za dzieje rządów królowej Elżbiety i zacząłem studiować proces Marii Stuart. Od razu mi się nasunęło kilka głównych motywów tragicznych, co sprawiło, że bardzo uwierzyłem w ten temat, który niewątpliwie ma dużo wdzięcznych stron«. Niewykluczone zresztą, że tragiczne dzieje szkockiej władczyni zainteresowały go już we wczesnych latach osiemdziesiątych. I trudno się dziwić. Smutna historia Marii Stuart wydaje się na pierwszy rzut oka niemal literackim samograjem. Jest w niej wszystko, co tak dobrze sprawdza się i na scenie, i w prozie: walka o władzę, intryga, miłość, zazdrość, tajemnica, odrobina perwersji, wreszcie patos męczeńskiej śmierci.
[...] Jeden z gości odwiedzających Marię zauważył kiedyś na baldachimie rozpiętym nad jej krzesłem wyhaftowaną sentencję: En ma fin est mon commencement (W mym końcu jest mój początek). Gość ów nie potrafił jednak rozwikłać tajemnicy kryjącej się w owej maksymie. Specyficznego jej »rozwiązania« dostarczają pośmiertne losy królowej Szkocji, która zaczęła jakby nowe życie w literaturze”.
W przedstawieniu w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego scenografię, kostiumy, światło oraz projekcje wideo przygotował Mirek Kaczmarek.
W roli Elżbiety, królowej Anglii oglądamy Danutę Stenkę. Marię Stuart, królową Szkocji gra Wiktoria Gorodeckaja. Robertem Dudleyem jest Mateusz Rusin, Georgiem Talbotem – Jarosław Gajewski. W roli Wilhelma Cecila – Przemysław Stippa, Williamem Davisonem jest Paweł Brzeszcz. W postać Amiasa Pauleta, strażnika Marii wciela się Wiesław Cichy. Mortimerem jest Karol Pocheć, Hrabią Aubespine – Marcin Przybylski.
Strona przedstawienia Maria Stuart →
Maria Stuart Friedricha Schillera w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego | premiera w Sali Bogusławskiego 21 maja 2022